Współczesna medycyna korzysta z wielu metod terapeutycznych znanych już w starożytności, oczywiście, odpowiednio zmodyfikowanych. Leczenie niskimi temperaturami było powszechnie stosowane kilka tysięcy lat temu. Obecnie krioterapia, bo tak lekarze nazywają formę zimnolecznictwa z wykorzystaniem minusowej temperatury, przeżywa drugą młodość i znajduje szerokie zastosowanie w medycynie.

Krioterapia jest znaną i często stosowaną w różnych dziedzinach medycyny metodą leczniczą. Współcześnie wykorzystywana jest między w ginekologii, laryngologii czy proktologii. Ponadto dzięki swoim właściwościom leczniczym terapię niskimi temperaturami z powodzeniem stosuje się również w fizjoterapii, gdyż działa przeciwbólowo. Krioterapię wykorzystuje się w zabiegach odnowy biologicznej, u osób przemęczonych. Zimno stymuluje naturalne reakcje obronne, które przywracają równowagę całemu organizmowi.

Wyróżnia się krioterapię ogólną, polegającą na poddaniu działania niskich temperatur całego ciała, a także krioterapię miejscową – zabieg, podczas którego zimno dostarczane jest za pomocą specjalnego aplikatora bezpośrednio do miejsca zmienionego chorobowo. To właśnie krioterapia miejscowa zyskuje coraz większą popularność w dermatologii i skutecznie wypiera tradycyjne, chirurgiczne metody leczenia zmian skórnych. Jest również alternatywą dla laseroterapii i elektrokoagulacji.

Krioterapia – skuteczny, bezpieczny i małoinwazyjny zabieg usuwania zmian skórnych

Leczenie niskimi temperaturami zdobywa coraz więcej zwolenników. Portal MedScape podaje, że już w 1990 roku aż 89% dermatologów z całego świata posiadało w swojej ofercie zabiegi krioterapii. Popularność metody stale rośnie i coraz więcej pacjentów, mając do wyboru tradycyjny zabieg chirurgiczny oraz mniej inwazyjny zabieg krioterapii miejscowej, decyduje się na leczenie niskimi temperaturami. W odpowiedzi na zamieszczoną na portalu zdrowie.trojmiasto.pl ankietę ponad 50% ankietowanych przyznało, że korzystało z zabiegu krioterapii i uważa leczenie za efektywne. Na czym polega niesłabnące zainteresowanie tą metodą?

Krioterapia ma całe mnóstwo zalet – jest zabiegiem bezpiecznym i, co ważne, skutecznym przy zachowaniu niskiego progu inwazyjności leczenia. Polega na miejscowym zamrożeniu tkanki poprzez bezpośredni kontakt ze schłodzonym aplikatorem lub natryskiem ciekłego azotu bądź podtlenku azotu. Zmienione chorobowo tkanki ulegają zniszczeniu w temperaturze około -196 stopni Celsjusza. Zamrożenie tkanki może odbywać się jednorazowo bądź wieloetapowo, w zależności od przygotowanego planu leczenia. Zabieg jest dobrze tolerowany przez pacjentów w każdym wieku, krioterapię często stosuje się u dzieci ze względu na jej bezkrwawy i bezbolesny przebieg. Bezpośrednio po leczeniu w miejscu poddanym zabiegowi może pojawić się obrzęk i zaczerwienienie, które ustępują samoistnie. W miejscu leczenia pojawia się pęcherz, a proces gojenia trwa do 2 tygodni. Zastosowanie krioterapii nie wymaga od pacjenta długiego okresu rekonwalescencji.

Jakie zmiany skórne można usunąć za pomocą niskich temperatur? Do najczęstszych wskazań do przeprowadzenia zabiegu krioterapii zaliczamy brodawki wirusowe zwykłe, brodawki wirusowe stóp i brodawki łojotokowe. Ponadto krioterapię zaleca się w leczeniu takich zmian skórnych jak włókniaki miękkie i kłykciny. Coraz częściej specjaliści dermatologii stosują omawianą metodę terapeutyczną w usuwaniu ognisk rogowaceń słonecznych i zmian o charakterze naczyniowym.

Krioterapia doskonale sprawdza się w leczeniu naczyniaków. Odpowiednio szybko i prawidłowo zastosowane leczenie pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia nawrotu po leczeniu pierwotnego raka podstawno-komórkowego skóry. Ryzyko nawrotu po zastosowaniu krioterapii jest o kilka procent niższe niż w przypadku usunięcia zmiany nowotworowej w wyniku zabiegu chirurgicznego. Ponadto krioterapia jest coraz częściej stosowana przez lekarzy dermatologów w leczeniu trądziku  pospolitego i różowatego. Nic więc dziwnego, że popularność metody wciąż rośnie – to wszechstronna, uniwersalna i bezpieczna forma lecznictwa.