Metoda Burcha w leczeniu NTM u kobiet
Problem nietrzymania moczu dotyczy aż 40-50% kobiet po menopauzie. Do najistotniejszych czynników ryzyka jego wystąpienia należą liczne ciąże i porody, operacje ginekologiczne oraz wiek pomenopauzalny. „Rodzenie dzieci powoduje jednak osłabienie tkanek i mięśni budujących dno miednicy, przeponę dna miednicy, która odpowiada za utrzymanie tego trzymania moczu”- mówi urolog lek. med. Stefan Czarniecki.
Leczenie NTM polega na leczeniu farmakologicznym, laserowym lub chirurgicznym, w zależności od przyczyny i zaawansowania schorzenia. Samowolne oddawanie moczu stanowi problem nie tylko medyczny, ale również społeczny, ponieważ kobiety zaczynają unikać kontaktów międzyludzkich. Dlatego powinno się podejmować leczenie już we wczesnym stadium rozwoju schorzenia.
Wyróżnia się trzy rodzaje nietrzymania moczu: wysiłkowe, z przepełnienia oraz parcia naglące. Określenie typu zaburzeń pozwala na podjęcie prawidłowych decyzji terapeutycznych. Najczęściej występującym typem zaburzeń jest wysiłkowe nietrzymanie moczu. Towarzyszą mu zaburzenia statyki w obrębie miednicy mniejszej. Leczenie ma na celu poprawę kąta cewkowo- pęcherzowego poprzez uniesienie szyi pęcherza moczowego. Czasami konieczne jest jednoczesne przeprowadzenie plastyki pochwy oraz mięśni dźwigaczy odbytu i krocza.
Leczenie nietrzymania moczu metodą Burcha – na czym polega ta metoda?
Historia zabiegowego leczenia nietrzymania moczu sięga roku 1949, kiedy to Marschall wraz ze współpracownikami przeprowadzili operację podwieszenia szyi pęcherza moczowego i cewki do spojenia łonowego. Skuteczność zabiegu była duża (80-85%), jednak pojawiały się powikłania pod postacią zapalenia spojenia łonowego. W roku 1961 Burch dokonał modyfikacji techniki zabiegowej i przymocował ścianę pochwy po stronie bocznej od szyi pęcherza do więzadła Coopera, czyli do więzadła grzebieniowego znajdującego się na wewnętrznej stronie górnej gałęzi kości łonowej. Ta zmiana zmniejszyła liczbę powikłań takich jak zapalenie spojenia łonowego, zapalenie pęcherza moczowego, zaburzenia opróżniania pęcherza oraz niestabilność mięśnia wypieracza.
Metoda Burcha jest stosowana w leczeniu wysiłkowego nietrzymania moczu, z nadmierną ruchomością szyi pęcherza i cewki moczowej, ale z prawidłowym działaniem zwieracza cewki. Może być też wykonywana u części kobiet z mieszanym nietrzymaniem moczu. Operator może wybrać jedną z dwóch technik zabiegu: otwartą lub endoskopową. W technice otwartej wykonuje się cięcie w okolicy podpępkowej. Technika laparoskopowa wygląda podobnie, jednak cięcie jest mniejsze i czynności są wykonywane nie bezpośrednio przez chirurga, tylko przez wprowadzone narzędzia. Zabieg ten jest mniej inwazyjny. Po operacji endoskopowej pacjentka może szybciej wrócić do domu i do pełnej aktywności.
Zabiegi wykonywane metodą Burcha wyróżniają się bardzo dużą skutecznością. W okresie 6-12 miesięcy u 85-90% pacjentek nie występowały objawy nietrzymania moczu, a po upływie 5 lat do zabiegu wskaźnik ten był nadal wysoki i utrzymywał się na poziomie 82%. Jest to szczególnie istotne podczas wykonywania operacji u pacjentek młodych, u których efekty zabiegu powinny być wieloletnie.
Część chirurgów uważa, że dobrą metodą wysiłkowego nietrzymania moczu jest plastyka przedniej ściany pochwy. Autorzy artykułu „A randomized trial of burch retropubic urethropexy and anterior colporrhaphy for stress urinary incontinence – Review of anatomy and techniques of surgical repair” zamieszczonego w czasopiśmie „Obstetrics & Gynecology” porównali wyniki operacji przeprowadzonej metodą Burcha z operacyjną plastyką przedniej ściany pochwy. W grupie 35 kobiet, 19 przeszło pozałonową uretropeksję metodą Burcha, a 16 plastykę przedniej ściany pochwy. Wyniki pokazują, że bezpośrednio po zabiegu nie występują różnice między tymi technikami zabiegowymi. Rok po zabiegu okazało się, że częstość wyleczeń oceniana zarówno subiektywnie przez pacjentkę jak i obiektywnie przy pomocy badań była znacząco wyższa wśród kobiet operowanych techniką Burcha.