„Zastrzyk orgazmu” to małoinwazyjny i niechirurgiczny zabieg wykonywany w gabinetach ginekologii plastycznej. Jego celem jest powiększenie obszaru na przedniej ścianie pochwy, punktu G, uznawanego za jedną z najwrażliwszych stref erogennych ciała kobiety.

Powiększanie punktu G to nowatorski zabieg wykonywany w gabinetach ginekologii plastycznej, który ma na celu poprawę jakości życia intymnego i zwiększenie erotycznych doznań kobiety. Uwypuklenie tej najwrażliwszej strefy erogennej ciała sprawia, że doznania są tak intensywne jak nigdy przedtem.

Na czym polega powiększanie punktu G?

Augmentacja punktu G opiera się na wstrzyknięciu niewielkiej ilości substancji (rekombinowany kolagen, preparat na bazie kwasu hialuronowego bądź tłuszcz pacjentki pobrany metodą liposukcji) w przednią ścianę pochwy ok. 5 cm od jej wejścia. Punkt G to niewielki obszar na błonie śluzowej, w którym dochodzi do styku nerwów czuciowych, gruczołów oraz naczyń krwionośnych. Część ginekologów lokalizuje go we fragmencie pochwy, który jest unerwiony przez nerw sromowy. Niektórzy zaś sądzą, że jest to punkt nerwowy, w którym nerw niemal styka się z cewką moczową. Na skutek zabiegu powiększenia staje się bardziej wrażliwy na bodźce, uwydatniony i ujędrniony.  Efekt utrzymuje się do dwóch lat. Zabieg trwa ok. 20 minut i jest wykonany w znieczuleniu miejscowym. Rezultaty są widoczne od razu, a pacjentka może zacząć współżycie już po kilku godzinach. Przed zabiegiem konieczne jest przeprowadzenie konsultacji ginekologicznej i wykonanie badań cytologicznych i morfologii krwi.

Zdaniem wielu naukowców punkt G jest odpowiednikiem męskiej prostaty i pod wpływem stymulacji powoduje falę rozkoszy. Na jego wykonanie decydują się przede wszystkim panie, które chciałyby, aby przyjemność doświadczana w trakcie zbliżenia była intensywniejsza i częstsza. Zbyt słabo uwydatniony punkt G może bowiem wpływać na osłabienie doznań, a tym samym czerpanie o wiele mniejszej przyjemności ze stosunków seksualnych. Im bardziej uwypuklony, tym większa szansa na zetknięcie się z członkiem i wywołanie skurczów pochwy. Co ciekawe, osławiony punkt Gräfenberga zmniejsza się wraz z wiekiem, dlatego zabieg jest szczególnie polecany kobietom w okresie menopauzy. Za istotne wskazanie do augmentacji uznaje się także nieprawidłową budowę anatomiczną sfer intymnych. To dość częsta przypadłość, która w wielu przypadkach powoduje niemożność doświadczenia orgazmu i frustrację seksualną. Wśród pacjentek placówek ginekologicznych znajduje się również sporo grono kobiet, które niedawno urodziły dziecko, i zaobserwowały obniżenie jakości współżycia.

Plastyka okolic intymnych cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród Polek. „Popularne staje się m.in. wypełnianie warg sromowych i ich rewitalizacja preparatami na bazie kwasu hialuronowego, odmładzanie stref intymnych, a także laserowe obkurczanie pochwy. Polki także coraz częściej decydują się na bardziej inwazyjne zabiegi m.in. clitroplastykę, czyli odkrycie i uwypuklenie łechtaczki czy plastykę warg sromowych” – przekonuje w wywiadzie dla Focusa Dawid Serafin, przedstawiciel Kliniki Leczenia Niepłodności GYNCENTRUM w Katowicach. Rosnąca świadomość własnego ciała i seksualności u kobiet sprawia, że zabiegi estetyczne nie są już czymś krępującym i niecodziennym – tym bardziej, że augmentacja jest małoinwazyjna i nie wymaga interwencji chirurgicznej. Pacjentka może bezpośrednio po iniekcji wrócić do wykonywania codziennych czynności. Jeśli zaś chodzi o przeciwwskazania, jedynymi istotnymi są: niepełnoletność, ciąża, miesiączka oraz infekcje stref intymnych. Co za tym idzie, każda zdrowa dorosła kobieta, która nie spodziewa się dziecka, może poddać się zabiegowi.