Raport na temat prywatnej służby zdrowia w Polsce
W Polsce, obok państwowego systemu ochrony zdrowia, funkcjonuje również segment niepubliczny. Prywatna opieka zdrowotna w naszym kraju już ma się całkiem dobrze, a wszelkie prognozy sugerują jej dalszy rozwój. Jak funkcjonuje polskie lecznictwo prywatne, jak się zmieniało w ciągu ostatnich lat i najważniejsze: jakie usługi prywatnej ochrony zdrowia najbardziej interesują pacjentów?
Sektor prywatnej opieki odgrywa istotną rolę na polskim rynku finansowym: w 2015 r. wartość rynkowa usług z tej dziedziny wynosiła 39,5 mld złotych. Prawdopodobnie wartość ta będzie wciąż się zwiększała: według raportu „Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce w 2015 roku”, opracowanego przez firmę PMR, tempo wzrostu prywatnego rynku medycznego będzie wynosiło 7% na każdy rok (szacunki dotyczą lat 2015-2020). W zasadzie można tutaj mówić o rynkowym sukcesie tej branży: czym jest on spowodowany?
Rozwój prywatnej opieki medycznej w Polsce
Czynnikiem, związanym z początkami rozwoju systemu niepublicznej ochrony zdrowia, była ustawa o zakładach opieki zdrowotnej, pochodząca z 30.08.1991 roku. To właśnie w niej pojawiło się pojęcie samodzielnego podmiotu pełniącego działalność leczniczą, ustawa ta pozwoliła również na kontraktowanie świadczeń u wielu usługodawców. Rynek prywatny rozwijał się stopniowo: w 1994 roku prywatnych gabinetów lekarskich było w Polsce 28 tysięcy, cztery latach później ich liczba przekraczała już 50 tysięcy (dane GUS).
Wraz z upływem lat rosła zarówno liczba placówek prywatnych, jak i wartość rynkowa systemu prywatnej służby zdrowia. Według GUS w 2002 r. ilość placówek publicznych przekraczała 600 tysięcy, prywatnych było natomiast niespełna 200 tysięcy. Dziewięć lat później, w 2011 r., ilości te były już zdecydowane inne: wśród 853 krajowych szpitali 540 z nich było publicznych, liczba prywatnych ośrodków wynosiła z kolei 313.
Wartość rynkowa sektora prywatnego w poszczególnych latach również rosła. Jak podaje agencja badawcza PMR, w 2005 roku wartość ta sięgała 19 miliardów złotych, pięć lat później wynosiła ona 28,8 miliardów, a w 2015 r. osiągnęła pułap prawie 40 miliardów złotych. Zmiany obejmowały również ilość osób pracujących w sektorze prywatnym. Według statystyk GUS, jeszcze w 2005 roku w prywatnej opiece zdrowotnej pracowało 28% lekarzy, w 2011 roku odsetek ten wynosił już 36%.
O obecnej kondycji prywatnego systemu ochrony zdrowia świadczyć mogą także wyniki finansowe, osiągane przez poszczególne spółki. Przykładem mogą być informacje dotyczące Centrum Medycznego ENEL-MED S.A., opublikowane w raporcie rocznym za 2015 rok – we wspomnianym roku zysk netto tej firmy wyniósł 1 523 000 złotych. Warto również wspomnieć o spółce Luxmed – według danych, przytaczanych przez firmę Codec, Luxmed posiada 173 placówki, współpracuje z 1600 poradniami, a pod swoją opieką ma łącznie aż 1,6 miliona pacjentów. Liczby po prostu imponują.
O dużym znaczeniu prywatnej opieki medycznej w polskiej ochronie zdrowia przekonać mogą też porównania do innych krajów Europy. W państwach Europy Środkowo-Wschodniej, według ekspertów PwC, rynek prywatnych usług medycznych osiąga wartość 13,9 miliardów euro. Okazuje się, że we wspomnianym regionie rynek Polski jest największy: jego wartość szacowana jest na aż 5 miliardów euro.
Potencjalne przyczyny wzrastającej popularności prywatnej opieki medycznej
Głównym czynnikiem, wpływającym na sukces sektora prywatnej opieki medycznej w Polsce, są zapewne odczucia pacjentów. W pochodzącym z marca 2012 roku sondażu „Opinie o funkcjonowaniu systemu opieki zdrowotnej”, przygotowanym przez CBOS, aż 78% osób odpowiedziało, że nie są oni zadowoleni z funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia.
Wpływ na taką opinię pacjentów ma z pewnością wiele czynników. Konieczność oczekiwania przez kilka lat na operację, której przebycie znacząco wpływa na codzienne funkcjonowanie (jak chociażby w przypadku protezowania stawu biodrowego) zdecydowanie może powodować rozdrażnienie chorych. Nie bez znaczenia jest zapewne też fakt, że publiczne placówki po prostu nie oferują wszystkich dostępnych obecnie zabiegów. Przykładem może być choćby leczenie żylaków: NFZ opłaca jedynie tradycyjne, chirurgiczne ich usuwanie. W przypadku chęci skorzystania z nowocześniejszych, mniej inwazyjnych zabiegów, pacjenci zdani są na siebie: prywatna opieka zdrowotna oferuje chorym takie rozwiązania i pacjenci z nich korzystają.
Pod uwagę należy też wziąć te dziedziny, które przodują na rynku prywatnego leczenia. Mowa tutaj o chirurgii plastycznej czy medycynie estetycznej. Zabiegów z zakresu tych specjalności publiczne szpitale zazwyczaj nie oferują. Procedury poprawiające urodę są jednak coraz bardziej popularne wśród pacjentów, dlatego też prywatne kliniki są coraz częściej przez nich odwiedzane.
Perspektywy prywatnej służby zdrowia w Polsce
Medycyna stanowi jedną z dziedzin, w których postęp jest najwyraźniej zauważalny. Nie powinno więc dziwić, że oferowane na rynku medycznym usługi również się zmieniają. Najwięcej dzieje się właśnie w prywatnej opiece zdrowotnej – wynika to zapewne choćby ze środków, którymi ten sektor dysponuje.
Za jeden z kierunków, w którym podąża świat medyczny, jest tzw. telemedycyna. Funkcjonuje ona już od jakiegoś czasu – w warunkach zdalnych pracuje chociażby część specjalistów diagnostyki obrazowej, opisujących przesłane im wyniki badań pacjentów. Telemedycyna cały czas rozszerza zakres oferowanych usług. Już w całkiem nieodległej przyszłości dostępne mogą się stać urządzenia analizujące częstość oddechów pacjenta czy wykonujące zapisy EKG. Coraz więcej mówi się również o aparaturze dla ciężarnych: przyrządy do domowego KTG miałyby na bieżąco analizować stan płodu w macicy i w razie jakiegokolwiek zagrożenia przesyłać informacje bezpośrednio do opiekującego się pacjentką lekarza. W publicznej służbie zdrowia wspomniane rozwiązania zapewne kiedyś również się pojawią, jednak kluczowe jest tutaj słowo „kiedyś”. Prywatne placówki medyczne posiadają w swojej ofercie medyczne nowości zdecydowanie wcześniej.
Prywatna opieka medyczna zapewne nadal będzie popularna wśród pacjentów również ze względu na dostępność różnych nowoczesnych technologii. Przykładem tutaj mogą być urządzenia, znajdujące się w gabinetach medycyny estetycznej. Niegdyś redukcja nadmiaru tkanki tłuszczowej możliwa była tylko przy pomocy liposukcji, dziś dostępne są specjalistyczne urządzenia, które odchudzają pacjentów w sposób zupełnie bezinwazyjny.
Coraz większego znaczenia nabierają też abonamenty medyczne. Interesują one pacjentów m.in. dlatego, że gwarantują krótkie czasy oczekiwania na świadczenia – a takowe, jak wspominano już wcześniej, w publicznej ochronie zdrowia bywają całkiem długie. Abonamenty można wykupić samodzielnie, są one również opłacane przez niektórych pracodawców. Tego rodzaju usługi są korzystne dla obu stron: pacjenci krócej czekają na potrzebne im leczenie, prywatne placówki otrzymują z kolei zryczałtowane opłaty.
Czy prywatny rynek medyczny w Polsce stale będzie się rozwijał? W najbliższych latach, jak dowodzą analizy, najprawdopodobniej tak. Teoretycznie zapowiadane są zmiany w publicznej opiece zdrowotnej, aczkolwiek na razie nie jest dokładnie jasne, na czym będą one polegały. Pacjenci wiedzą, jak istotne jest zdrowie i że należy o nie dbać – nic nie zapowiada, aby to przekonanie uległo zmianie, dlatego też prywatne placówki opieki medycznej nadal nie powinny narzekać na brak pacjentów.